czwartek, 28 marca 2013

Zasypało...

W nocy padał śnieg, a rano musiałeś odśnieżyć samochód i nie byłeś z tego powodu szczęśliwy?



Nie narzekaj...




Inni mają gorzej...



Ty użyłeś zmiotki...





Inni potrzebują łopaty :D



Głodny?

Chyba jestem sadystką. Piszę post o jedzeniu i już jestem głodna, mimo tego, że nie dawno zjadłam dwa bliny (jeden z morelami, a drugi z jabłkowym musem). Chyba nie muszę dodawać, że były bardzo dobre... :)

Poniżej przedstawiam mój obiad. Ryż z rybą i marchewką. Na stołówce nie jem nic innego prócz ryby. I zdecydowałam, że nie będę przez jakiś dłuższy okres jeść mięsa. I nie chodzi o zjadanie zwierząt, bo kto mnie zna wie, że bardzo lubię mięsko. Ryby są zdrowsze, niestety rzadko je jadłam w Polsce. Prawie wcale, więc teraz z mięsa przerzucam się na nie.  

 A po obiedzie - deser. Banany ze śmietaną i czymś jeszcze posypane. Nie mam pojęcia czym :).

To z kolei obiad i deser Anetki. Kotlet rybny z jajkiem i sałatka warzywna. 

Dwa dni temu siedziałyśmy w kuchni, w której były również kobiety z Iraku albo Iranu, mieszkające tu wraz ze swoimi mężami. Wszyscy są bardzo mili.
Aneta zagadała jedną z nich, która właśnie przygotowywała kolację. Pytała o poniższy chleb. Ja myłam naczynia, więc nie wiele słyszałam. Ale do moich uszu doleciało, jak Aneta mówiła, że zawsze chciała go spróbować i że na pewno jest pyszny. Dowiedziałyśmy się, że one pieką go codziennie. Czar Anety zadziałał i inna zaproponowała nam, że jak zrobi to nas poczęstuje. I tego samego dnia, późnym wieczorem, przyniosła nam do pokoju jeden taki chlebek. Był naprawdę dobry. :)



A to poniżej to nasz weekendowy obiad. Makaron ze szpinakiem, serem feta i czarnymi oliwkami. Mmmmm...


No, to teraz czas na kanapkę...
Dobranoc.


wtorek, 26 marca 2013

Maslenica

Maslenica - pożegnanie zimy i powitanie wiosny. Nazwa wzięła się stąd, że w czasie tego tygodnia używano dużo masła (smarowano nim np. bliny). Kiedyś było to święto pogańskie (związane ze swatami, dlatego by po Wielkim Poście odbyło się wesele), dziś to prawosławne 'ostatki' na 7 tygodni przed Paschą. Na Maslenicę składa się 7 dni.

Poniedziałek - встреча (spotkanie) - to dzień kiedy zaczyna się przygotowywać bliny. Pierwszego blina oddaje się biednemu - ku pamięci zmarłych. W ten dzień przygotowuje się kukłę Maslenicy (naszej Marzanny) i jeździ się z nią na saniach.

Wtorek - заигрыш (gry) - młodzi zjeżdżają z górek, jedzą bliny i zapraszają rodzinę i znajomych słowami: «У нас горы снежные готовы и блины напечены — просим жаловать!»

Środa - лакомки (łakomczuchy) - dzień, w którym zięć odwiedza teściową, a ona częstuje go blinami, które sama przygotowała.

Czwartek - разгул (rozpusta) - koniec zajęć gospodarczych, porządków, a początek świętowania. Dzień oddawania się wszelakim rozrywkom, jeździe konnej, bitwie na pięści, różnym konkursom, którym towarzyszyły skoki przez ogień.

Piątek - тёщины вечёрки (wieczorek teściowej) - to z kolei dzień, kiedy zięć zaprasza na bliny teściową.

Sobota - золовкины посиделки (wieczór szwagierek) - młoda panna zaprasza do siebie siostry pana młodego

Niedziela - прощеное воскресенье  (niedziela przebaczenia) - w ten wyjątkowy dzień ludzie proszą u drugich o przebaczenie, wspominają zmarłych na cmentarzach, palą kukłę Maslenicy, a popiół rozsypują po polach.

W sobotę 16 marca, razem z innymi cudzoziemcami i kilkoma Rosjankami, poszliśmy na Centralny Plac w Iżewsku, by należycie pożegnać zimę. Na powitanie obszczekały nas bezdomne psy.

Kukła Maslenicy stała już na placu. Wykorzystaliśmy okazję i zrobiliśmy sobie z nią pamiątkowe zdjęcia.
Zjadłyśmy śniadanie, ale na widok blinów od razu zrobiłyśmy się głodne.

Bliny ze śmietaną i skondensowanym mlekiem. Pyyyyszności!!!

Aneta zjadła bliny i перепечи (perepechi) - udmurcki przysmak.

Następne w kolejności były tańce i występy.

I w końcu nastąpiła długo oczekiwana chwila... Palenie Maslenicy.




Radość zebranych była nie do opisania. Niestety za oknem wciąż pada śnieg, chociaż robi się już cieplej. Miejmy nadzieję, że 'korek', w którym utknęła wiosna jest krótki. 


Potem brałyśmy udział w zabawach dla dzieci, za co dostałyśmy różne nagrody. Niby zabawy dla dzieci, ale najlepiej bawiliśmy się my i jedna babcia. :)


Prawie na koniec wzięłyśmy udział w kolejnych zabawach, śpiewach i tańcach, tym razem już nie dla dzieci, a z grupą dziewczyn w strojach ludowych i chłopakiem, który im przygrywał na harmonii. Nie zauważyliśmy nawet, że padał deszcz. Bardzo nam się podobało, miałyśmy ubaw po pachy!



                                      

środa, 20 marca 2013

Różne różności

Tyle się dzieje. Nie mamy chwili wytchnienia - spacery, filmy, zajęcia, obiady, zakupy, nauka...
Prawie cały czas mamy wypełniony. W sumie to dobrze, bo człowiek zapomina, że jest ponad 2500 km od domu, w innym kraju. Nie ma czasu, by myśleć o domu. Ale jak tylko znajdzie się wolna chwila, myśli automatycznie biegną w stronę tego, co zostawiliśmy wyjeżdżając, w stronę bliskich nam ludzi.
Bywają ciężkie dni, ale kto takich nie miał. Pocieszamy się wzajemnie, staramy się być silne. Mówimy sobie, że już zaczął się 3 tydzień naszego pobytu tutaj. Ani się obejrzymy a już będziemy wracać do ojczyzny. Powrót pewnie też nie będzie lekki. Zostawimy tu nowych przyjaciół, miejsca, w których spędzaliśmy dużo czasu. Znowu ciężko będzie nam przestawić się na polski czas i na mówienie tylko po polsku. Teraz też mówimy po polsku, ale nie zawsze. Czasami, gdy jesteśmy same w pokoju i mogłybyśmy mówić po polsku, nie robimy tego. Staramy się częściej mówić po rosyjsku, choć wiadomo, że czasami nam się już odechciewa, i mamy go już dość. Wydaje mi się, że każdy, kto wyjeżdża za granicę na dłuższy okres, przeżywa coś podobnego. Podoba nam się tutaj, ale serce rwie się w stronę domu. To nieuniknione.

...

Staramy się znajdować pociechę i radość we wszystkim, nawet w małych rzeczach...szczególnie dobrze działa na nas jedzenie!
:)

Takie zeszyty kupiłyśmy sobie z Anetką :)
Zaopatrzyłyśmy się też w rosyjskie karty SIM. Beeline. 
A to moja piękna przepustka. Bez niej nie mogłabym wejść na teren uniwersytetu. :)

piątek, 15 marca 2013

Pyszności stołówkowe

Ostatni wpis nie zakończył się zbyt przyjemnie, dlatego ten wpis będzie bardzo smakowity.

Zacznę od tego że uniwersytet w Iżewsku mieści się w kilku budynkach. W każdym z nich znajduje się stołówka. Jako, że bardzo lubię jeść, to ten fakt mnie bardzo cieszy.

Razem z Anetą stwierdziłyśmy, że nie będziemy gotować (wyjątkiem będą weekendy). Po pierwsze, kuchnia jest duża, ale nie zawsze czysta i nie zawsze pachnie tam fiołkami. Ośmielę się stwierdzić, że nawet rzadko (ewentualnie wcześnie rano) można nie zauważyć niczego na podłodze lub wdepnąć w kałużę wody. Garnki są czasami czyste, zależy kto ich wcześniej używał, ale nie zawsze. Po drugie, po naszych wizytach na stołówce, doszłyśmy do wniosku, że obiad możemy zjeść za naprawdę niską cenę.  Poniżej podam przykłady.


Ten dwa obiady różnią się tylko sałatką i były już opisane wcześniej.

To ciastko było całkiem spore i bardzo smaczne. Nadzienie prawdopodobnie zrobione zostało z kandyzowanego mleka.

Ten zestaw kosztował nas dokładnie ok. 4,7 zł (47 rubli) Jest to kasza gryczana z rybą, chlebem i sałatką, do tego babeczka i kompot.

Ten ok. 6 zł, ponieważ wzięłam droższą sałatkę (z jajkiem i wodorostami), makaron z rybą (zapiekaną z serem) i sosem.


Wczoraj za obiad zapłaciłam 3,5 zł. Ale nie wzięłam żadnego ciastka. Nie można być takim burżujem cały czas. :)

Nie wiem, czy gdzieś w Polsce można zjeść za taką cenę. Nawet w barach mlecznych nie jest tak tanio. 
Wiadomo, można coś ugotować za mniejszą sumę, ale poza domem takich cen się chyba nie spotka. 


Dobranoc moi mili! Pora spać, bo u nas już północ, która do was dojdzie za 3 godziny.
(Nie mogę doczekać się powrotu i ponownego zagięcia czasoprzestrzeni).

Dzień Kobiet




8 marca - Dzień Kobiet.
W Rosji to dzień wolny od pracy.
Postanowiłyśmy w ten dzień zwiedzić Iżewsk, a dokładniej - obejrzeć wystawę kwiatów.
Niestety żadnej wystawy nie znalazłyśmy, być może odwołali ją z powodu brzydkiej pogody.

Napis: С 8 марта (Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet)

Спасибо (Dziękujemy)

Bardzo ucieszyłyśmy się na widok Puszkina. 


Następnie Tatiana zaprowadziła nas pod pomnik upamiętniający żołnierzy, którzy zginęli w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.












Z okazji Dnia Kobiet pozwoliłyśmy sobie na powrót do dzieciństwa. Byłyśmy przeszczęśliwe siedząc na lodowych tronach i robiąc sobie zdjęcia z Dziadkiem Mrozem. 



  

Na chwilę zapomniałyśmy o całym świecie, ale trzeba było szybko wrócić do rzeczywistości.


To piec, w którym robi się udmurcki przysmak - перепечи



Ижик (Iżik) - talizman miasta, wykonany w fabryce «Ижсталь» z okazji 250-lecia fabryki.

Czas na historię ze słowem 'очень'. Przyjeżdżając do Rosji otrzymuje się 'kartę migracyjną', która jest bardzo ważna i nie powinno się jej tracić z oczu. Ale, gdy jest się mną, to wszystko jest możliwe. Swoją oczywiście zgubiłam, prawdopodobnie w Moskwie. Gdy przyjechałyśmy na miejsce, do Iżewska, jedną z pierwszych rzeczy było odwiedzenie biura zarządzającego stosunkami międzynarodowymi. Miałyśmy dać im swoje paszporty, zdjęcia i 'nieszczęsne' karty migracyjne. Gdy już wyjaśniłam, co stało się z moją kartą, usłyszałam w odpowiedzi: Это оооочень, оооочень, оооочень плохо. (To baaardzo, baaardzo, baaardzo źle). Kobieta, która to powiedziała jest bardzo sympatyczna i chyba chciała, żebym dokładnie zrozumiała. Za każdym razem, gdy padnie słowo 'очень', powtarzamy jej słowa. I bardzo się ucieszyłyśmy widząc powyższy napis. 
:)

Trzeba powiedzieć, że spodobało się nam to oооочень, оооочень, оооочень!






Napis znajdował się przy sklepie z pamiątkami. Naprzeciwko niego stoi  oооочень piękna cerkiew Michała Anioła (jeśli się nie mylę). Wnętrze jest nawet piękniejsze, niestety w środku nie można robić zdjęć.
Przed cerkwią osoby pokłócone mogą usiąść na ławce zgody. My z Anetą usiadłyśmy po tym jak wrzucałyśmy się w zaspy. 


I na koniec, długo oczekiwane spotkanie z Gieną. Ach, jaka byłam szczęśliwa. Tylko dla tego spotkania przyjechałam do Rosji. Jaki on jest cudowny na żywo. :) 

A na koniec mała niespodzianka





Zdjęcie zrobione w toalecie na uczelni. :)